Z jaką gracją rozciąga się czas, przy leśmianowskich bajdaniach…

Leśmian podobno nie był zbyt popularny za życia… Krytyka kpiła z jego fantastyki, metafizycznego erotyzmu, tęsknoty za pierwotnością… Poezja jego faktycznie wypełzała wręcz ze świata dusznego mitu, tłustego demonizmu, rosła w zjawy, wąpierze, kuzytki i niebosko piękne topielice… Jednak wszystko było wolno Leśmianowi! Dlaczego? Bo pisał w imię tej ludzieńkiej, kruchej miłości…

4 marca br. Grupa Pozytywna SPINA zorganizowała Gminnym Ośrodku Kultury powiatowy konkurs recytatorski pod hasłem Leśmianowskie bajdania. Oczywiście grupa nie była sama, do współpracy zaproszono ZS w Stanach, ZS w Bojanowie, a o metafizyczną aranżację leśmianowskiej przestrzeni – z symbolicznym smakiem zadbał Gminny Ośrodek Kultury w Bojanowie. Było więc lirycznie, jasno, miło… Czego chcieć więcej…

Rycerzy nie zabrakło. Byli recytatorzy ze Stalowej Woli, Pysznicy, Krzeszowa, Stanów i Bojanowa. Najlepsi okazali się jednak weterani, gwardia poetycka ze stalowowolskiej 4! Jowitka Kołodziej, Natalka Grądzka i Matylda Szymik. Każda inna, a takich jak one trzy, nie ma nawet jednej… I było warto popatrzeć, posłuchać… Sceniczny mim, atrapa ucieleśnionej poetyckości, dziura w pończosze, słomiany kapelusz pod marcowe słońce… Poezja to przecież teatr! A teatr to przecież życie! Odeszły więc we trzy… w trupięgach, na pozór stroskane, głuchonieme na oklaski, jakieś eteryczne nawet… W laurach! Jak tylko młodość uśmiechnięta być potrafi!

Czy Leśmian jest muzyczny?  Udowodniły nam fakt ten niezbity Marlena Fusiarz z Krzeszowa i Ania Kobylarz ze Stanów! Śpiewał Leśmiana już Niemen, u Kondratiuka był przecież do wzięcia, ale śpiewał inaczej, jazzowo, modnie, jak jemu przystało. Marlena i Ania dały nam Leśmiana osobistego, bez zbędnej obróbki, pełną klatkę, pliki RAW.

W kategorii milusińskich ze szkół podstawowych ludzieniek drobieńki zachłysnął nas historią o rozstaniu –  Julka Wandas z Pysznicy skradła zasłużone pierwsze miejsce.

Był też czas wyróżnień: jedno za głos drżący i zjawiskowy, którego nie powstydziłby się i Michał Bajor – dla Darka Cichonia z Bojanowa, kolejne dla Kasi Woś z ZS w Bojanowie, następne dla Agnieszki Pyryt z ZS w Stanach za nerwowo – miłosny chruśniak, i jeszcze dla Madzi Wandas z Pysznicy – pokłon za ratunek dla jednej dziewczyny, której nigdy nie było…


Dziękujemy Wam Rycerze

za pokłon dla poezji…