„Od czasu do czasu człowiek musi sobie polatać…”
Zazdrość. Ciekawość… Podobno pierwsze grzechy ludzkości. Komu jednak zazdrościć i czego? Panterze - gibkości, antylopie - wzwyż skoku, drobnej mrówce - siły monstrualnego atlety, a ptakom – lotu…
Z zazdrości więc i ciekawości wyczarowaliśmy w piątkowe południe gości nietuzinkowych. Zaprezentowali się okazale: sowa płomykówka, puchacz, pustułka i meksykański jastrząb. A jakże! Same oczywiście do nas nie przyleciały, opiekę nad gromadką krzykliwą sprawował pan Grzegorz Laskowski z grupy sokolniczej Harris Hawk. (więcej na temat - http://www.ptakidrapiezne.pl/).
A było co podziwiać. Bystre oczy z dziesięciokrotnym zoomem i noktowizorem w jednym, szybkość skrzydeł – bagatelka 360 km/h, czujniki termiczne i ruchu z kilku kilometrów, i wdzięk, i kokieterię, i podziw…
Uczniowie dostali więc solidną lekcję żywej biologii, przyrody, techniki i łowiectwa. Odlotowy mieliśmy pokaz!
*cytat w tytule za „Wniebowzięci” A. Kondratiuka