Baby, ach te baby...

Baby, ach te Baby…..Tak zaczyna się bardzo znana piosenka wychwalająca zalety przedstawicielek „płci pięknej”. I nie bez powodu cytat ten został przywołany, bo przecież już za chwilę Dzień Kobiet. W naszej szkole przyszedł on nawet nieco wcześniej, niż wskazywałby kalendarz, bo już 6 marca. Tego dnia uczniowie klas IV, Va i Vb wraz z opiekunkami pojechali do FlyPark w Rzeszowie, aby przez dwie godziny skakać, biegać, hasać….fruwać na trampolinach i nurkować w basenach z piankowymi klockami. O 8.30 wszyscy uczniowie wsiedli do autobusu i wystartowaliśmy. Droga minęła szybko i przed 10.00 byliśmy na miejscu. Po załatwieniu formalności, wszyscy udali się do szatni, aby zamienić zimowe obuwie na „magiczne” skarpety, które w wielu przypadkach przemieniły naszych uczniów w „ludzi pająki”, mających nieprawdopodobną przyczepność i wykazujących się niesamowitą zwinnością.Jednak przed wejściem do hali trampolin i ludzie i „pajęczaki” musieli odbyć rozgrzewkę, która stanowi obowiązkowy element zabawy. I….zaczęło się…! Prawie pięćdziesięcioosobowa grupa rozpierzchła się i od tej pory salwy śmiechu i okrzyki radości były wskazówkami, gdzie aktualnie znajdują się młodzi wyczynowcy. Zabawie przyglądali się przez cały czas trenerzy z FlyPark oraz wychowawczynie klas i panie, które tego dnia sprawowały opiekę nad wyprawą. Nasi uczniowie wielokrotnie zadziwiali nas swoimi umiejętnościami i możliwościami. Rozprawiali się ze swoimi obawami, dokonując rzeczy prawie nie możliwych, bo kto by uwierzył, że można biegać po pionowej ścianie albo skoczyć wprost na falujący jak morze materac, albo zjechać tyrolką utrzymując ciężar swojego ciała tylko przy pomocy siły mięśni…?! Można! Zostały rozegrane również mecze piłką … ciut tylko mniejszą od samych graczy, zaliczona została równoważnia, ścianka wspinaczkowa, tory przeszkód, a wszystko z uśmiecham na twarzy i wśród wielkich emocji. To były naprawdę intensywne dwie godziny. Niestety czas zabawy szybko minął i trzeba było się zbierać. Uczniowie wychodząc z przestrzeni „zabawowej” zadbali o higienę i odświeżyli ręce przygotowanym środkiem antybakteryjnym, przebrali się i wyruszyliśmy… uzupełnić ubytki energii. W McDonalds wszystko przebiegło bardzo sprawnie, wszyscy pałaszowali ze smakiem swoje dania i opowiadali wrażenia z poprzednich kilku godzin. Następnie chłopcy, jak prawdziwi gentelmani, obdarowali swoje koleżanki upominkami, które specjalnie na tę okazję zostały przygotowane….z niewielką pomocą mam. W doskonałych nastrojach i z pieśnią na ustach minęła droga powrotna do szkoły.
To był naprawdę wspaniały dzień….chyba nawet nikt nie zauważył, że trochę pochmurny i deszczowy. Nasi uczniowie zdecydowanie potrafią się świetnie bawić…stąd nadzieja, że może kiedyś uda się taki wyjazd powtórzyć…