13 wszystko zdarzyć się może……

  • Published in Rok 2013 / 2014

W piątek 13…. czerwca uczniowie klas pierwszych i klasy III B przeszli prawdziwą szkołę przetrwania. Data wymowna, ale nikt z wycieczkowej ekipy nie był przesądny i  udało się obalić mit, że piątek trzynastego to pechowy dzień – bo był fantastyczny. Wystartowaliśmy spod szkoły około 8.30.  Do Janowa Lubelskiego dotarliśmy  po godzinie jazdy, a tam już na nas czekały atrakcje.  Jedni  rozgrywali mecz w piłkarzyki – poziom meczów był iście mundialowy – inni mocowali się w „sumo”.    Czytaj dalej...

 

 

Pojedynki były tak emocjonujące, że nawet pan Leśniak uległ pokusie i stanął w szranki z najodważniejszymi uczniami, którzy musieli uznać jego wyższość, choć lekko nie było.

 

Po tej wesołej rozgrzewce przyszedł czas na prawdziwy surwiwal . Podjechały trzy samochody terenowe, które samym wyglądem zdradzały, że po asfalcie rzadko jeżdżą. Do każdego z pojazdów zapakowała się kilkunastoosobowa grupa uczniów i opiekunowie i jazda! Oj! To była prawdziwa jazda. Wjechaliśmy w leśne ostępy pełne bagien, wyrw, bezdroży. Początkowo podziwialiśmy bujną zieleń, ale niezbyt długo.

W pewnym momencie okazało się, że jeden z samochodów  zakopał się i trzeba było siły mięśni, aby go wydostać. Nikt nie mówił, że będzie lekko i ….. czysto.   

Uczniowie dali radę i pojechaliśmy dalej. Po chwili  staliśmy w wielkim bajorze, a woda sięgała  pasa. I tym razem trzeba było użyć muskułów i sprytu, żeby  móc jechać dalej. To był decydujący moment – wszyscy po przeprawie  z wodą i bryzgającym spod kół błotem wyglądali pociesznie – wyróżniały się tylko białe oczy i zęby – no chyba, że ktoś wypychając samochód szeroko się uśmiechał ;). Następnie kierowcy Dżipów zawieźli nas na miejsce nazywane „kołyską” , a tu wyjeżdżaliśmy  po prawie pionowej, piaszczystej ścianie na niezłą wysokość, a później tyłem ze słuszną prędkością wjeżdżaliśmy na przeciwległą ścianę. Odgłosy dobywające się z wnętrza samochodów zagłuszały  ryczące silniki ( tyle było decybeli), ale wszystkie okrzyki były wyrazem uznania i zadowolenia uczestników. Po kilku równie ekscytujących  wyczynach kierowców,  dojechaliśmy do miejsca  przypominającego…. pustynię. Tam kierowcy zatrzymali się i pogonili młodzież na wzgórze, z którego następnie młodzi  się …….sturlali czemu towarzyszyły tumany kurzu i salwy śmiechu.  Po  tej przygodzie nasi urodziwi uczniowie wyglądali mniej dostojnie niż zazwyczaj ;)

 

I tu nastąpił  moment, który pewnie wielu rodziców chwyciłby za serce, wszyscy zapragnęli się umyć. Niestety program nie przewidywał takiego punktu programu, więc trzeba było sobie poradzić inaczej. Po dotarciu do miejsca, gdzie paliło się już ognisko, wszyscy  starali się doprowadzić do „stanu jakiej – takiej używalności” – sprzyjała temu pogoda, która była słoneczna i wymarzona wręcz na tego typu wyprawę. W końcu nadszedł czas na pieczenie kiełbasek. Wszyscy jedli z wielkim apetytem i bez marudzenia. Niektórzy w przypływie radosnego szału pomysłowości  postanowili wykorzystać ognisko  w dość niekonwencjonalny sposób – jako suszarkę do przemoczonych części garderoby. Efekty były różne, ale na pewno „wyczuwalne”.

Następnie pospacerowaliśmy do miejsca, gdzie miała się rozegrać regularna bitwa – paintbollowy pojedynek. Pierwsze do walki stanęły dziewczyny. Wykazały się wielką odwagą i sprytem.  Z pojedynku powróciły może nieco obolałe, ale zadowolone ze swoich poczynań. Następnie na pole walki wstąpiły drużyny chłopaków, którzy również zaprezentowali  refleks, strategię…. albo po prostu  szybkość.  Wszyscy świetnie prezentowali się w bojowych strojach, w maskach i z markerami w rękach.  Niektórzy o wyprawie będą pamiętać, aż zejdą sińce zdobyte podczas walk, ale na pewno ślady te posłużą jako dowody dobrej zabawy, a nie pamiątki prawdziwych kontuzji.

 

Po stoczonych bojach zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wróciliśmy do autobusu  odprowadzani przez lekki deszcz, który oszczędził nas podczas zabawy.  Kilka minut po 17 zameldowaliśmy się pod ZS w Bojanowie z nadzieją na powtórzenie tej niesamowitej przygody.


 

Było fantastycznie, wesoło i zupełnie „nie pechowo”. 

 

A teraz mały quiz - na poniższych zdjęciach znajdź 10 różnic ;)

Zdj. nr 1

Zdj. nr 2