Biwak 25-26 kwietnia 2014r..
W dniu 25 i 26 kwietnia 2014r. harcerze( i nie tylko) z Bojanowa i Gwoźdźca przyjechali do naszej szkoły na biwak 25 godzinny , który zaczął się w piątek o godz. 17:00, a skończył się w sobotę o godz. 18:00.
Na początku jak zwykle , każdy znalazł sobie wygodny kącik, by położyć materac lub karimatę( na sali gimnastycznej).
Kominek( śpiewy ,gry w zabawy harcerskie) , poświęcony pamięci Jana Pawła II, kolacja, i przygotowania do gry nocnej.
Gra nocna to najciekawszy punkt biwaku , podzieleni na patrole musieliśmy wykonać pewne zadania. Tematem gry był ,,Harry Potter" i każdy patrol miał odnaleźć cztery żywioły, następnie oddać je Potterowi, aby przejść do szkoły. Gra nocna była przerażająca – noc, zgasły lampy w parku, po ścieżkach chodziły wiedźmy, które każdego straszyły swoimi głośnymi, okropnymi i pełnymi zgrozy jękami i krzykami. W zakamarkach czaiły się również ciemne postacie- dementorzy, którzy porywali każdego kto oddalił się od patrolu, (próbowali porwać druhnę Renatę.. …ale im się nie udało) . Z druhem Grzesiem też próbowali , ale… też im się nie udało. Jeden z dementorów wyznał” Najgorsze były te małe dzieci – skopały mnie i pobiły” .
Zadania, które nam dawano były bardzo podchwytliwe, ale też śmieszne. Wszystko działo się w nocy i mieliśmy ze sobą ze sobą tylko kilka latarek. Najgorsze były „Jęczące !!!!Marty”- jęczały, zawodziły, śmiały się i płakały i to wszystko przeraźliwym piszczącym głosem!
Parę osób wylądowało w azkabanie i trzeba było ich z stamtąd wykupić.
Kiedy wreszcie uzbieraliśmy żywioły (woda- którą ktoś ciągle wylewał, ogień – który gasł z byle powodu; powietrze w baloniku, które pękały ; ziemia- z tym było najłatwiej)trzeba było odnaleźć Harego. Odnaleziony Hary Potter wręczał złotego znicza i można było wreszcie wrócić do szkoły. Po grze nocnej każdy był naprawdę zmęczony, ale mało kto spał. :)
Następnego dnia po śniadaniu patrole udały się na szkolenia z musztry, symboliki, znaków patrolowych, szyfrów, ale również patrole mogły pośpiewać z druhną Elą harcerskie piosenki. Po szkoleniach mieliśmy bieg patrolowy po Bojanowie, na punktach kontrolnych było bardzo wiele ciekawych i śmiesznych zadań np. wykupienie produktów spożywczych i zrobienie z nich posiłek, który mieliśmy zjeść (niektóre potrawy nawet smakowały) i potem wszystko po sobie umyć. Na punkcie przy cmentarzu można było wykazać się swoją znajomością historii z I i II wojny światowej.
Na koniec biwaku odbyło się wielkie sprzątanie szkoły (wszyscy bardzo lubią sprzątać szkołę).
Apel końcowy to jak zwykle- pochwały , wyróżnienia, dyplomy – najlepszym patrolem był tern z Gwoźdźca.
Ten biwak był naprawdę fantastyczny, każdemu się podobał, a szczególnie makabryczna gra nocna, która budziła strach u wielu osób, szkoda tylko, że trwał dwa dni. :)
Karolina Majchrzak